środa, 10 września 2014

Kratovo - miasto w wulkanie

Macedonia - Kratovo - polecam każdemu, kto kocha prostotę, naturalność...szczerość, prostolinijność ... otwartość... bez blichtru, bez szpanu, bez naciągaczy, bez wypasionych hoteli, bez kompleksów spa, bez udawania, bez teatru i bez kina co prawda.... ale za to z niesamowitymi ludźmi, pysznym jedzeniem, świetnym winem, cudną pogodą ... i kawiarniami z plastykowym parawanikiem ... pokochałam to miejsce ... Macedonia zauroczyła mnie totalnie, a Kratovo jest na pierwszym miejscu ... wśród wszystkich miast i miasteczek jakie w tym kraju odwiedziłam ...

wtorek, 2 września 2014

Wakacje w klasztorze ...

Dlaczego właściwie lubię podróżować ? sama rzadko zadaję sobie to pytanie...a jak coś lubimy, to nie często pytamy samych siebie z jakiego powodu...wiemy zwyczajnie, że jest to dla nas dobre ... że sprawia nam przyjemność... ale to jeszcze przecież nie jest odpowiedź ... co dzieje się ze mną, że tak bardzo tęsknię za jakimiś odległymi krainami ? czy tam żyłoby mi się lepiej? ano nie do końca ... zatem o co chodzi ? co gna człowieka w miejsca, które są daleko od domu ? Pierwsza moja wyprawa do Azji była jak objawienie... przyznam, że wcześniej nawet nie zastanawiałam się jak wygląda życie w krajach trzeciego świata ...  to była spontaniczna decyzja... zostawiłam wtedy wszystko, by 2 miesiące poświęcić na  tak zwane "poznawanie świata" ... czy poznałam świat ? pewnie troszkę tak ... ale poznałam też siebie ... myślałam: zrobię sobie takie dłuuugie wakacje ... a tu okazało się, że właściwie to podróżowanie różni się od wypoczynku ... i to bardzo ... wieloma rzeczami, a najbardziej jedną.... uwaga : podróżowanie uzależnia i to kompletnie...   różni się też tym, że poza tym w podróży człowiek nie jest wypoczęty, raczej rzadko się to zdarza ... natomiast jest cały czas stymulowany ... cały czas pojawiają się bodźce.... zewsząd... jedzenie, zapachy, ulice, ludzie, język, pogoda, widoki, zwierzęta, środki transportu, zwyczaje, muzyka...temperatura...  w efekcie umysł jakby funkcjonuje na innych obrotach... poznaje, doświadcza ... i jest mile zaskoczony ( co w codziennym życiu nie dziwne przecież ) ...  jeśli uda się zahaczyć o spokojny nocleg w czystej pościeli ... Monastery of Sveti Georgij ...wybudowany w czternastym wieku...  ( 3 km. od Negotio - Negotino dwa pierwsze zdjęcia )  ... miałam tam ochotę przeczytać wszystkie książki świata...siedzieć na schodkach w nieskończoność i pochłaniać opasłe tomy ... chyba naprawdę atmosfera klasztoru sprzyja takim zachowaniom ... ja przecież uwielbiam czytać, ale zawsze brak mi na to czasu...a często przecież też brak spokoju ...bo jeśli tylko zasiądę do książki to za chwilę muszę coś zrobić, coś innego zaczyna przykuwać moją uwagę.... Powyżej widzicie kilka zdjęć z monastyru... w środku przepiękny.. freski pastelowe... cudne... na zewnątrz alejka z kapliczkami, z których każda dedykowana jest innemu świętemu .... w każdej z nich bije  też mini źródełko... z którego można pić wodę "uniwersalnym" kubkiem ...często też święci są karmieni cukierkami, lub ziarnami... nigdy tego nie próbowałam... nigdy nie spałam w klasztorze...a polecam ...  zwłaszcza w  bizantyjskich klasztorach w Macedonii ... niezapomniane przeżycie ...