środa, 31 lipca 2013

Ladies & Gentelmen ... the beach is coming !!!

Dobrze jest wreszcie dotrzeć na miejsce ...Tym razem Patnem ... wraz z pewną Niemką wysiedliśmy z pociągu w środku nocy ... ona nie znała drogi :) myślała, ze zna ... ciemno, głucho, ani szumu morza, ani żywej duszy ....po ok godzinie błąkania dotarliśmy na plażę... pozamykane były wszystkie coconut huts :) tylko psy, żadnych ludzi ... bardzo chciałam już się położyć, byłam wykończona, chciałam iść spać na plaży o tak jak stałam ... na piasku.Nagle zaczął wiać wiatr i Niemka zwiała :) wypatrzyła gdzieś otwarte drzwiczki, weszła tam i zniknęła. Ruszyliśmy za nią i zastaliśmy ją przy barze z lodowatą, oszronioną, upragnioną butelką wody ... Pani Niemka już miała swój domek ... nam też się udało, poszliśmy spać pod baldachimem ... na wygodnym wieeelkim łóżku ... w nocy rozpętała się burza ... wielki sztorm ... nienormalne o tej porze roku ...

czwartek, 25 lipca 2013

Like on a diffrent planet ...

Po wylądowaniu w Bombaju czułam się jakbym była w innej rzeczywistości, ludzie w Europie kompletnie inaczej żyją, patrzą, jedzą ... Po kilku dniach większość raczej rzeczy już było dla mnie normalnych ... a przynajmniej jedna ...że kolorowo to ma być !!!  bez względu na wszystko ... Rajasthan jest bardzo kolorowy, w dzień i w nocy ... najbardziej kolorowe są domy mieszkalne, może zbyt duże słowo domy ( bo nam Europejczykom słowo dom kojarzy się z wolno stojącym budynkiem posiadającym kilka pokoi ). Napiszę zatem, że mieszkanka są najbardziej kolorowe i urokliwe ..... Powyżej na kolażu złożonym z sześciu zdjęć widać kolejno od lewej : mieszkanko, sklep obok mieszkanka, gabinet okulistyczny, niżej od lewej mieszkanko, sklep obok mieszkanka i od prawej ... nasz pokój  :)

piątek, 19 lipca 2013

UDAIPUR . . .

Jeszcze troszkę dłużej w Rajasthanie ... bardzo trudno wydostać się z tych miejscowości ... pociągi zarezerwowane, pozostają sleepery ... autobusy, które nie są w sumie taką złą alternatywą, tym bardziej, jeśli jedzie się nad morze :) Udaipur ... kręcili tu Bonda w 83 roku chyba, bardzo wiele hosteli i knajpek non stop wyświetla ten film ... ma to swój urok :)