środa, 31 lipca 2013

Ladies & Gentelmen ... the beach is coming !!!

Dobrze jest wreszcie dotrzeć na miejsce ...Tym razem Patnem ... wraz z pewną Niemką wysiedliśmy z pociągu w środku nocy ... ona nie znała drogi :) myślała, ze zna ... ciemno, głucho, ani szumu morza, ani żywej duszy ....po ok godzinie błąkania dotarliśmy na plażę... pozamykane były wszystkie coconut huts :) tylko psy, żadnych ludzi ... bardzo chciałam już się położyć, byłam wykończona, chciałam iść spać na plaży o tak jak stałam ... na piasku.Nagle zaczął wiać wiatr i Niemka zwiała :) wypatrzyła gdzieś otwarte drzwiczki, weszła tam i zniknęła. Ruszyliśmy za nią i zastaliśmy ją przy barze z lodowatą, oszronioną, upragnioną butelką wody ... Pani Niemka już miała swój domek ... nam też się udało, poszliśmy spać pod baldachimem ... na wygodnym wieeelkim łóżku ... w nocy rozpętała się burza ... wielki sztorm ... nienormalne o tej porze roku ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz