wtorek, 5 lipca 2011

wieczornie?porannie?





...kawa...trwało to chwilkę...w San Benedetto Del Tronto...tuż przed przyjazdem naszego pociągu zabierającego nas do Ascoli Piceno... chłonąć chciałam ogromnie nastrój...słońce...czułam się kompletnie uwiedziona spaniem na plaży przy wschodzie słońca...drogą wzdłuż... wybrzeża... zmęczeniem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz