poniedziałek, 8 kwietnia 2013

KANYAKUMARI


Kupiliśmy bilet do Kanyakumari  . . tym razem jak książka pisze . . . czyli bilet z rezerwacją . . .tylko 12 godzin i byliśmy na miejscu.  Przylądek Kanyakumari jest najbardziej wysuniętym na południe miejscem w Indiach:) ciekawostka: można tu oglądać zachód i wschód słońca na jednej plaży :) niewiele jest takich miejsc na ziemi . . . a tu się da. Godzinami łaziliśmy i zwiedzaliśmy każdy kąt tego miasteczka. . . nie mogłam napatrzeć się na uliczne kramiki, gdzie powstają przydrożne . . . a tak "podniebne"  przysmaki. Pokój . . . niedrogi bardzo. . . rano o 6 okazało się, że nad oknem mamy wieeeelki głośnik, z którego niesie się poranna pieśń modlitewna w miasto. . . w caaałe miasto . . .  pamiętam ją nawet teraz, z łatwością zanucę, choć nie rozumiem słów . . . myślę, że nie zapomnę nigdy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz